środa, 24 maja 2017

Kuso

Przechadzając się dziś po ogrodzie, z przykrością zauważyłem olbrzymie ilości leżących na ziemi ogonków, które odpadły wraz z niezapłodnionymi kwiatami.
Brak pszczół.
Według anegdotycznej wypowiedzi Einsteina, zostało nam 4-6 lat. Potem wymrze 80% ludzkości.
Z głodu.

Spowodowane jest to wszystko histerią wokół roślin genetycznie modyfikowanych. Rośliny te nie potrzebują pestycydów, a w dobrze udokumentowanych badaniach wykazano, że wiele z nich powoduje CCD (Masowe Ginięcie Pszczół).
Z drugiej strony warto zdawać sobie sprawę, że nie ma żadnych naukowych dowodów na bezpośredni, negatywny wpływ roślin genetycznie modyfikowanych na pszczoły, a wszystkie doniesienia na ten temat opierają się na poszlakach. Jedną z nich jest niemal całkowity brak CCD w ulach zlokalizowanych w pobliżu upraw ekologicznych. Jednak cechą takich upraw jest także bioróżnorodność i brak pestycydów.

Co więc nam pozostaje? Prócz, ma się rozumieć, perspektywy ziemniaczanej diety wzmacnianej nasionkami z sosnowych szyszek? Koszt ręcznego zapylania roślin, w samych tylko USA, jest szacowane na 90 mld dolarów rocznie. Rośliny owadopylne są najczęściej dostosowane do jednego tylko gatunku owadów, którego nie da się zastąpić innym.

  1. Wykorzystanie pszczół dzikich. Dzikie (i agresywne) pszczoły miodne są w stanie zapylać uprawy, ale trzeba będzie zrezygnować z rabowania im miodu, pierzgi, wosku itp. produktów. Raz, że będzie to mało bezpieczne (nawet jedno użądlenie dzikiej pszczoły bywa śmiertelne), dwa, że roje te nie są przystosowane do takich zabiegów i mogą w rezultacie podzielić los pszczół hodowlanych.
  2. Zwiększenie udziału w naszej diecie roślin wiatropylnych i zapylanych przez inne (z reguły dzikie) owady.
  3. Zwiększenie udziału w naszej diecie roślin rozmnażających się wegetatywnie: przez bulwybulwkikłączarozmnóżki itp.
Wszytkim sugeruję zainteresowanie się surwiwalem i zakup mocnych drzwi wejściowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz